Sesja prywatna przekazu telepatycznego z Lucyną Łobos-Brown nr 198.
Łódź, dnia 17 sierpnia 2014 roku.
.
Na pytania Pawła odpowiada Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem Lucyny Łobos-Brown.
.
ENKI: Witaj Pawle. Tak, jeszcze sierpień macie. Ja, ENKI, cieszę się z tego naszego dzisiejszego spotkania. Na pewno coś wniesie do twojego życia, jak zechcesz opublikować to i dla tych będzie to z korzyścią co będą czytać. Zatem Pawle, Ja ENKI, słucham pierwszego pytania, słucham.
Paweł: Witaj mój Mądry Przyjacielu. Przede wszystkim na samym początku chciałbym za Twoim pośrednictwem bardzo podziękować wszystkim Istotom, które się opiekują mną i moją rodziną. Dziękuję im z całego serca za nieustanne wsparcie i nadzór nad nami wszystkimi. Ja wiem, że nie jest Wam z nami łatwo, ale nie ustawajcie w swoich wysiłkach i nadal nas pilnujcie. Dziękuję też za wysłuchanie moich próśb i uleczenie dolegliwości „płucnych” Anity.
ENKI: Wiesz dlaczego z taką radością, lekkością pomagamy Tobie i twojej rodzinie? Dlatego, że jest w Tobie wiara. Początki były trudne, bo byłeś taki zbuntowany, ale to dlatego, że szukałeś, szukałeś tej właściwej Drogi i znalazłeś. Dlatego też Pawle, nie daj się w tej chwili wciągnąć na inną drogę, bo i czas jest ku temu bardzo ciężki dla Ziemi. Dobrze jest mieć takie wsparcie, taką opiekę ze Świata Duchowego, będziesz ją mieć, a przy Tobie twoja rodzina. Pomogłem twojej żonie, bo w Tobie była ogromna wiara. To nie ja tak naprawdę, ale twoja wiara jej pomogła. Jest to ogromna siła, ogromna energia i to też otrzymaliście od Boga jako ten dar samo-leczenia. Słucham dalej.
Paweł: Dzisiaj chciałbym porozmawiać z Tobą o kolejnych trudnych dla mnie sprawach, z którymi nie potrafię sobie samemu poradzić… Jednak zanim do nich przejdziemy, to czy mógłbyś mi pomóc zrozumieć jakie wybrałem sobie zadanie do zrealizowania w aktualnym wcieleniu?
ENKI: Pewnie wiesz – gdyby Tobie teraz przyszło do głowy kursowanie po wcieleniach, z góry mówię: „nic z tego nie będzie”, ale jeśli to dotyczy spraw dzisiejszych i twego życia teraz, Pawle, to oczywiście, że mogę Tobie wyjaśnić. Te wasze ziemskie atrapy jakimi się posługujecie teraz, niebawem będą ulepszone, czyli na takim poziomie jaki jest we Wszechświecie. Nie cofniecie się do czasów jaskiniowców, bo wydawałoby się, że wszystko na to wskazuje. Kilka bomb i już jesteście na etapie bardzo, bardzo wczesnego średniowiecza. Nie możemy do tego dopuścić, więc Ty ze swymi uzdolnieniami odnośnie komputerów właśnie będziesz się tym zajmował, czyli twój umysł zostanie jeszcze bardziej odblokowany po to, żebyś szybko pojął obsługę takiego nowszego, naszego komputera, czyli jak Wy to mówicie będziesz takim nowoczesnym już informatykiem. To jest Tobie szykowane, a co Ty wybierzesz, Pawle, może jeśli zechcesz zmienić swoje uzdolnienia, upodobania i robić zupełnie coś innego, to też nie będą Tobie stawać na drodze, wręcz przeciwnie, pomogą, lecz Ty czujesz się dobrze w tym, co robisz. Takie jest moje zdanie. Słucham.
Paweł: Miałem sen, w którym patrzyłem w niebo, na którym pojawił się świetlny punkt, który eksplodował zamieniając się na setki drobnych obiektów przypominających samoloty. Gdy to zobaczyłem, zacząłem podskakiwać i wymachiwać rękoma krzycząc: „Jestem tutaj, tutaj jestem, widzicie mnie?” Za chwilę wylądował obok mnie śmigłowiec, z którego wysiadła jakaś przypominająca mężczyznę istota i oznajmiła mi, że mam się pakować, bo nas zabierają, to jest mnie i Anitę oraz jakieś inne dwie nieznane mi osoby. Chciałem się dowiedzieć co będzie z moimi synami, ale człowiek ten powiedział mi, że takich informacji nie może mi udzielić poza tym, że zabranych zostanie około 800 tys. osób… Mógłbyś mi wyjaśnić znaczenie tego snu?
ENKI: Powiem tak jak powiedziałem na samym początku. Są tacy ochotnicy, albo szaleńcy, którzy chcą uruchomić ten arsenał broni, który mógłby zniszczyć życie na Ziemi. Jest taka możliwość i jest ten scenariusz brany pod uwagę – zabrania tych, którzy są wyznaczeni do życia, do współpracy z nami. To co zobaczyłeś w swojej wizji, bo to nie był sen – są takie statki kosmiczne, nazwijmy to „Matki”, olbrzymie, gdzie wewnątrz znajdują się mniejsze statki, to tak jak lotniskowiec na oceanie, jest jeden, ma na sobie jeszcze dużo małych samolotów gotowych do startu, więc gdyby nastąpiła taka sytuacja zagłady Ziemi, to oczywiście wcześniej, dużo wcześniej wystartują takie statki, które będą zabierać z Ziemi ludzi. To, że ten pilot nie udzielił Tobie informacji odnośnie twojej całej rodziny czyli synów, niczego złego nie zapowiada, bo wcześniej miałeś powiedziane, że cała twoja rodzina otrzyma ochronę. To, że na owym statku nie było dla nich miejsca nie znaczy, że nie będą zabrani na inny. Nie zginą w każdym razie. Mówię o takim już scenariuszu katastroficznym, ale po to działają na Ziemi Syriusz i Orion, żeby do takiej sytuacji nie dopuścić i powstrzymać tych szaleńców, co by nie zniszczyli Ziemi, a przecież takiej zagładzie oni też by ulegli. Słucham.
Paweł: Dwa dni temu wieczorem, nagle z niewiadomych powodów doznałem uczucia, które mnie przeraziło i zmroziło mi serce, a które powiedziało mi, że ja i moi synowie zginiemy… Czy było to jakieś ostrzeżenie, czy to miało jakieś konkretne znaczenie?
ENKI: To właściwie jest to o czym przed chwilą mówiłem. Jeśli nie będzie interwencji z Góry, gdzie są przygotowani na taką interwencję, to rzeczywiście, wszyscy możecie zginąć, bo tym przywódcom, szalonym przywódcom właśnie chodzi po głowie unicestwienie populacji ludzkiej. Po to jest ta ochrona, po to działają na Ziemi, po to my też wybraliśmy tych do dalszego życia na Ziemi, żeby ochronić, żeby ci przeżyli, więc na taką globalną skalę do wybuchu nie dopuścimy. Słucham.
Paweł: Teraz mam pytanie, które nawiązuje do tego co mówiłeś, odczytam je: To co się aktualnie dzieje na świecie w polityce dla normalnego człowieka wydaje się, iż nie ma większego sensu. Wygląda to tak jak gdyby cały Świat zmierzał do jednej wielkiej totalnej wojny. Niektórzy mówią, że dzieje się tak z tego powodu, iż rządzą nami nieodpowiedzialni ludzie, którzy nie wiedzą co robią i jakie konsekwencje niosą za sobą ich poczynania. Jednak z drugiej strony słyszy się o globalnym planie garstki zdeprawowanych ludzi, którzy reżyserują wszystkie wydarzenia posługując się politykami jak bezwolnymi marionetkami… Jak Ty to widzisz ze swojej strony?
ENKI: Właściwie poruszamy się w tym temacie, Pawle i odpowiadam. Ta garstka ma swoje imię, nieprawdaż? Nazywają się Iluminaci. Jest to garstka, są wszędzie – w rządzie, w religii, w szeregach ugrupowań religijnych i oni rzeczywiście dążą do zagłady. Są tereny na ziemi, albo pod ziemią gdzie tak wszystko jest wyposażone, gdzie można spokojnie przeżyć, Pawle, dwadzieścia lat. Będzie tam produkcja żywności, wszystkiego czego potrzebuje człowiek do życia. Po to kilka punktów takich, gdzie wzywane jest takie zgrupowanie, w pierwszym takim rzucie i na milion ludzi. Przez dwadzieścia lat jeszcze trochę przybędzie, a Ziemia tak naprawdę po wybuchu takim potrzebuje na regenerację właśnie około dwudziestu lat. Czują się bezkarni, czują się pewni siebie, że nic im już nie grozi. Tych ludzi jest garstka, ale do tego schowka zabiorą także takie „czarne owce”, czyli robotników, którzy później będą musieli na nich pracować. Mogę nazwać to niewolnikami. Przeliczyli się nie wierząc w Opatrzność Boską, nie wierząc w to, że ta Istota Najwyższa, Najważniejsza, może zainterweniować, przeszkodzić i w tym przeszkadzaniu pracują zarówno Syriusz jak i Orion. Syriuszowi zależy na tym, aby ta Ziemia jak najmniej ucierpiała, bo przecież upodobali sobie Ziemię i wcale im nie zależy na tym, aby wyniszczyć ludzi, Pawle, wręcz przeciwnie, chcieliby żyć z istotami ludzkimi. Tak, że sytuacja na dzień dzisiejszy jest poważna. Większość ludzi otumaniona propagandą jaką wysyłają rządzący i religia ludziom, nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa jakie jest na Ziemi. Dlatego trzeba by było z wdzięcznością skierować podziękowanie i podziękować jednej i drugiej Cywilizacji za to, że jeszcze to trzymają w ryzach, nie dopuszczają do tej zagłady. Słucham.
Paweł: W związku z trwającą na Ukrainie wojną często nachodzą mnie obawy, że za chwilę ten konflikt się rozszerzy i przeniesie do Polski. Mam wrażenie, iż nasi politycy, a wraz z nimi różne media robią wiele, aby nas właśnie w ten konflikt wciągnąć. Czytałem o tym jak wspominałeś, że ten konflikt nie dotrze do Polski, ale wiesz jacy nieobliczalni są ludzie ze swoją wolną wolą… Proszę nie potraktuj tego jako zarzut do Ciebie, ale już raz, przed rokiem 2012 liczyłeś na to, że sprawy ułożą się tak jak planowałeś i nas zapewniałeś, a przez działania ludzi związane z ich wolną wolą stało się zupełnie inaczej…
ENKI: Cóż, Pawle, najlepiej jest w tej sytuacji szukać winnego, kto tu może być winny? Oczywiście, że ja i sam Bóg, bo Bóg niedostatecznie opiekuje się wspaniałymi ludźmi. A ja się Ciebie pytam, poruszyłeś wolną wolę – tego nie dopisałeś jeszcze, że ludzie oprócz wolnej woli otrzymali jeszcze rozum. Gdyby nie było tego właśnie zabezpieczenia, czy takiej blokady, to Ukraina już by weszła do Polski. To są ludzie, którzy tak naprawdę od czasu II Wojny Światowej nienawidzą polskiej rasy. Pawle, czy to Polska, czy to inny kraj, wszyscy jedziecie na tym samym wózku, a to, że my jako Istoty Duchowe, mający ograniczone prawo interwencji w wasze umysły widzimy, że poczynania ludzkie są coraz to bardziej śmielsze – nie widzą jutra, nie widzą tego, że w tych potyczkach mogą zginąć oni, ich rodziny, ważna jest zemsta, ważna jest nienawiść. Pawle, to wszystko co się dzieje właściwie tak się dziać nie musiało. Jeszcze przed 2012 rokiem, kiedy tak bardzo nalegaliśmy na to, żeby dotrzeć do tablic, dotrzeć do Faraona – czy tę przeszkodę, która powstała myśmy zrobili, Istoty Duchowe? Może to Orion, a może to Syriusz przeszkodził w tej sprawie, żeby informacje nie dotarły? Czy właśnie same istoty ludzkie z ich wolną wolą? Przed dwoma tysiącami lat na takim ważnym spotkaniu, Posiedzeniu Rady Bogów, Bóg pod namową, prośbą darował istotom ludzkim dodatkowe 2000 lat, ale do tego dodał jeszcze: „Wydajmy ludziom Ziemię w ich całkowite posiadanie, niech zarządzają, a Wy macie się tylko temu przyglądać. W ostateczności niech inne Cywilizacje chronią, co by ludziom nie przyszło do głowy jakieś głupstwo”. Więc kto tutaj zarządza? Bóg? Czy Bóg się przygląda, czy właśnie istoty ludzkie, które otrzymały tę Ziemię w zarządzanie, doprowadziły właśnie do takiej sytuacji? Dlatego to najlepiej byłoby, Pawle, zadać, (każdy powinien to uczynić) sobie proste pytanie: „Co zrobiłem, zrobiłam dla Ziemi i dla drugiego człowieka?” I to byłoby wszystko. Czy przyszłaby refleksja? Przyglądasz się Pawle ludziom dzisiaj, widzisz doskonale jaka jest refleksja u ludzi: nienawiść, zemsta – to na pierwszym planie. 2000 lat, Pawle, się skończyło właśnie w dwutysięcznym roku, więc Pawle, dla nas jest to też ciężki okres i bolącego serca, patrzeć na to co wyczyniają ludzie. Słucham.
Paweł: Dziękuję z tę obszerną odpowiedź, ale ENKi, ja nie szukam nikogo winnego, ale po prostu obawiam się przyszłości, która może się potoczyć nie tak jak planujecie, a może to mieć związek z tym, że ludzie mają wolną wolę i są nieodpowiedzialni. Ponieważ to są moje takie bardzo realne obawy, to mam pytanie związane z tym: Gdyby tak się stało, że wojna weszłaby do naszego kraju, to jak mielibyśmy się zachować? Czy należałoby za wszelką cenę bronić się przed wcieleniem do wojska, a tym samym unikać okazji do walki i nie uczestniczyć w niechcianej wojnie, w którą próbuje się nas wciągnąć wbrew naszej woli? Jak postępować w przypadku ewentualnej agresji ze strony innych ludzi, którzy chcieliby nam zrobić krzywdę? Czy poddać się i być ofiarą, czy też bronić się, a nawet zabić takich agresorów…? Ja dobrze wiem, że zabijanie się nawzajem to zła, pozbawiona większego sensu sprawa, ale co zrobić, gdy nie będzie już widać innej możliwości…? Samemu zginąć, czy w obronie własnej lub obronie swojej rodziny pozbawić życia kogoś innego?
ENKI: Jeśli taki, ten agresor z tej krainy wschodniej rzeczywiście będzie miał to na celu co się odgraża, to nie będzie z kim walczyć. Być ofiarą, bo to masz na myśli i posłusznie nadstawić swoją głowę do ścięcia? Były różne wojny – i religijne, zwłaszcza religijne, gdzie każdy bronił swojej racji, swoich praw. Oczywiście, że nie nadstawiałbyś z pokorą swojej głowy do ścięcia i oczywiście, że broniłbyś swojej rodziny. Czy dać się wcielić do wojska? Absolutnie nie – trzeba póki co coś wymyślić. Na przykład to, że jesteś mało odpowiedzialnym człowiekiem, czy też w ogóle nie stawić się na takie wezwanie, ale Tobie się mylą pojęcia, Pawle. Ten czas werbowania mężczyzn do wojska na wojnę już się skończył. Teraz tak naprawdę nikt nikogo nie będzie werbował, poza tym co już ten dyktator werbuje w tym kraju wschodnim. Nie będzie takiej powszechnej mobilizacji do wojska, więc możesz być o to spokojny, a na pewno nie czekać z pokorą na to, żeby agresor ściął Ci głowę. Słucham.
Paweł: Dziękuję za tę radę. Mam nadzieję, że będzie mi z nią, jak i innym, lżej. Teraz mam inny temat związany z forum, które znalazłem pod koniec lipca, gdy przeglądałem Internet w poszukiwaniu informacji na mój ulubiony temat – o Anunnakach. Natrafiłem na forum „Mistyka” i pewien zamieszczony ponad miesiąc wcześniej artykuł oraz związaną z nim dyskusję. Zacząłem go czytać, aż w końcu dotarłem do napisanej dosłownie chwilę wcześniej wypowiedzi użytkownika używającego nazwy „Ozyrys”, którą okazała się być kobieta o imieniu Basia. Wypowiedź mówiła ogólnie o tym, że „Nasi już tu są”, czyli o Misji Ratunkowej dla Ziemi, zorganizowanej przez Marduka, która jest już w drodze ku Ziemi. W tej Misji ponoć bierze udział ponad 30 różnych Kosmicznych Ras, które mają za zadanie przywrócić ład i porządek na Ziemi. Czy te informacje są prawdziwe?
ENKI: Mniej więcej tak, ale prawie na ten temat miałeś już odpowiedź daną o tym, że są statki w Kosmosie, statki „Matki”, które w razie potrzeby będą ewakuować, ale nie wszystkich, tak jak to niektórzy mówią, piszą. Działamy jako Istoty Duchowe i mój Syn Marduk także działa. Powiedzmy jestem Wodzem Naczelnym, który dysponuje tą cała Flotą, która jest w Kosmosie, ale zaznaczam, gdyby chodziło o to, że Ziemię można zniszczyć, to wtedy zabiera się tych, którzy nadają się do dalszego życia, czyli to dobre ziarno. Plewy pozostaną na zagładę. Ostatecznie ludzie mieli dużo czasu na to, żeby przemyśleć, żeby prawdziwie pokierować się naukami Jezusa. Uważam, że 2000 lat, Pawle, to było wystarczająco dużo czasu, a że w tej chwili Syriuszowi zależy na tym, aby Ziemia jak najmniej ucierpiała, więc robi się wszystko, żeby tak było, czyli głównie pracują na Ziemi Orion i Syriusz – nie więcej z istot zamieszkujących Kosmos – inni się przyglądają. A to co dopisała jeszcze autorka tego reportażu, nazwijmy to takie połechtanie po sercu ludzi, co by się mniej bali, bo wszyscy otrzymają tę ochronę. Jeśli ma nastąpić coś Nowego, Dobrego na Ziemi, to najpierw trzeba posprzątać. Słucham.
Paweł: Nie mam tego pytania zapisanego, ale autorka tego reportażu twierdziła też, że sprzątanie następuje na planach astralnych dla nas niewidocznych, ale tam, ponoć poprzez te plany astralne jesteśmy bardzo mocno zniewoleni i manipulowani… Jest w tym jakiś sens?
ENKI: Nie ma żadnego. Na planie astralnym, to znaczy w Światach Duchowych, bo takie na pewno miała na myśli autorka, bo jest to jej dopisywanie, takie prywatne… Zadam Ci pytanie. Skoro tak źle jest na tym planie astralnym, Świecie Duchowym, to dlaczego Istoty Duchowe tak bronią się przed zejściem na Ziemię? Możesz mi odpowiedzieć Pawle?
Paweł: Nie wiem, te Światy Duchowe są dla mnie nieosiągalne, nie mam tam żadnego wglądu…
ENKI: A czy ta kobieta, która napisała to co czytałeś, ma wgląd?
Paweł: Ponoć ma, twierdzi że ma pewnego rodzaju przekazy… Między innymi na tym samym forum, w tym samym miejscu twierdziła, że przyczyną wszelkiego zła na Ziemi jest rasa zwana „hebrończykami”, która więzi nas w świecie ułudy i różnych pozorów i wykorzystuje nas ludzi, prawdziwe dzieci Boże, jak bateryjki w filmie Matrix, przez co nie możemy się dalej rozwijać i wznosić duchowo…
ENKI: To, że się nie możecie rozwijać duchowo… Możecie, możecie, tylko trochę dobrej woli i zrozumienia, przecież pierwsze lekcje dał Wam, kto jak kto, mój Brat, Syn Boga, Jezus. Ile z tych nauk, pytam się, zostało w ludzkich umysłach? Później już też było mówione, że wielu pisarzy pojawi się na Ziemi, wielu będzie chciało dopisać swój sposób myślenia. Pawle, jedno jest pewne, sytuacja jaka jest jeszcze będzie, rozegra się w krótkim czasie, czyli między 14 i 15 – dwa tysiące. Sam zobaczysz, bo będziesz naocznym świadkiem wydarzeń, będziesz mógł ocenić kto miał rację, Ja, czy ta owa kobieta, która pisze, że wie kto jest temu winien. Słucham.
Paweł: Dziękuję. To już wszystkie najważniejsze pytania, które chciałem Ci zadać. Jeśli mamy jeszcze chwilę czasu, to chciałbym Ciebie poprosić o słowa wsparcia dla ludzi w tych trudnych czasach oraz o radę jak mamy żyć, aby je jak najlepiej przetrwać.
ENKI: I to jest chyba, Pawle, najtrudniejsze pytanie tego dnia dzisiejszego. Ty próbujesz dotrzeć do ludzi – z jakim skutkiem to Ty sam widzisz, ja też to widzę. Ludzie, Pawle, zaczynają się bać i to bardzo bać. Ten strach jest też zapisany w ostatniej Księdze Apokalipsy Jana, gdzie Jan żyjący tyle lat wcześniej powiedział, ze przyjdzie taki czas, gdzie ludzie będą umierać ze strachu i tak się zaczyna dziać. Ale Pawle, to co mówisz, próbujesz ludziom przekazać, by zaczęli myśleć, by zaczęli rozumieć – ilu z ludzi zrozumiało twoje słowa, do ilu ludzi to dotarło? Właśnie, Pawle, jest Ci z tego powodu przykro, bo ci, którzy usłyszeli twoje słowa zobaczyli już trochę efektu i zaczęli myśleć, widząc tę sytuację jaka jest – jest bardzo, bardzo mało. Natomiast większość ludzi zaczyna się bardzo bać, ale oprócz strachu nic nie robią, nic. Po to ludzie otrzymali wolną wolę, żeby dobrze ten dar wykorzystać. Jak się dzisiaj z tego korzysta, to nie muszę tłumaczyć, gdzie będziesz obserwował to będą wydarzenia w takim krótkim odcinku czasu, będą szukać tej drogi wyjścia, tej ewakuacyjnej drogi. Wielu ludzi też będzie się kierować w stronę duchowości, ale ze strachu, co by ratować swoje życie i gdyby ten strach wyeliminować, gdyby ludzie zaczęli inaczej myśleć pomimo tej groźnej sytuacji ze strony tego wielkiego dyktatora i gdyby wysyłali w tamtym kierunku energię, tę pozytywną energię mówiąc: „Nic się nie stanie, wszystko będzie dobrze”, to jak myślisz Pawle, czy taka „ściana” energii by nie powstała? Powstałaby nie do sforsowania, ale co robią w tej chwili ludzie? Podsycają, dolewają oliwy do tego ognia. Jedni z ciekawością, inni z chciwością, z rządzą zemsty licząc ile mogą na tym interesie zarobić. A ja się pytam, gdzie jest w tym momencie miłość do drugiego człowieka, gdzie ona jest? Nie ma, Pawle, nie ma, a ta ściana, ta granica od tego wschodniego kraju jest pusta, więc gdyby to do ludzi dotarło, wszystkich ludzi i wybudowaliby taki „mur”, taką „ścianę” energii, to nikt nie musiałby się bać. Rozumiesz mnie Pawle?
Paweł: Rozumiem, ENKI. Próbujemy taką ścianę zbudować, ale to naprawdę nie jest łatwe, bo jak zauważyłeś są ludzie, którzy podżegają do konfliktu, ale są to po prostu nieodpowiedzialne jednostki, które nie potrafią sobie wyobrazić, że mogłyby widzieć śmierć swojej rodziny, po prostu nie mają według mnie wyobraźni, ale próbujemy, próbujemy pokojowo przekazywać ten znak pokoju i tę „ścianę” energetyczną zbudować. Bardzo Ci dziękuję za ten czas, który mi poświęciłeś i jestem dumny z tego, że chciałeś ze mną w ogóle rozmawiać, bardzo się z tego powodu cieszę.
ENKI: A dlaczego mówisz, że ja z łaski poświęcam Tobie czas, albo co, Pawle, z litości? Ja po prostu lubię z Tobą rozmawiać i cieszę się ogromnie z tego, Pawle, że robisz takie postępy. Sam widzisz przecież siebie i jak było to na początku i jak jest dzisiaj. Jaka kolosalna różnica jest u Ciebie, jaki rozwój – dlatego z przyjemnością, bez obciążenia żadnego rozmawiam z Tobą. Mogę rozmawiać swobodnie i nie muszę dobierać odpowiednich słów, co by moje słowa, powiedzmy nie spodobały się danej osobie i później ta dana osoba zaczęła mścić się na medium. Tutaj z Tobą rozmawiam swobodnie, spokojnie i z tego bardzo się cieszę. Pawle, wbij sobie to do głowy czymś ciężkim, że zarówno Ty, jak i twoja rodzina będziecie mieć ochronę, ochrona będzie – nie rzucam słów po próżnicy. Niech ustąpią z twojego umysłu wątpliwości, a zwłaszcza strach przed tym co będzie. Oczyszczanie, Pawle, jest i jeszcze będzie, a Ty masz ubrać się w zbroję spokoju po to, żeby później kiedy będziesz bardzo potrzebny tu na Ziemi, móc spokojnie się zrealizować. Co jeszcze chcesz usłyszeć? Słucham.
Paweł: Bardzo Ci naprawdę dziękuję za to, że tak myślisz. Ja nie wiem, naprawdę nie potrafię odwzajemnić jakoś w uczynkach, czy myślach nawet tego co powinienem wobec Ciebie i innych zrobić. Na koniec jeszcze Cię tylko bardzo proszę, chroń dalej Lucynę, tak, by ta krucha istota – bo po prostu nie każdy ją traktuje jak człowieka. Tak, bo powiedzmy niektórzy próbują ją traktować mechanicznie, ale to po prostu jest krucha, dobra istota i proszę Cię chroń ją bardzo…
ENKI: Gdybyśmy, Pawle, jej nie chronili tak jak chronimy, to jest moje zadanie, to już masz rację, ta krucha istota dawno by się załamała. Jest nam potrzebna i teraz, i później, a że jest solą w oku niejednej osobie – to też wiem, ale jest takie powiedzenie Pawle: „Każdy pracuje na swoją zapłatę sam” i taką zapłatę otrzymają ludzie, na co sobie zapracowali. Nie będzie taryfy ulgowej. Czas jaki był wyznaczony dla ludzi, już spory czas temu się zakończył, a i Bóg ma też swoje granice cierpliwości, skoro chce uczynić Ziemię Klejnotem we Wszechświecie, to niech tak czyni, a My wespół z Istotami, z Bytami z innych Cywilizacji będziemy współpracować nad tym Doskonaleniem i Oczyszczaniem Ziemi. Zatem Pawle, bo już wyciągam od Ciebie ostatnie słowa, ja ENKI, za tę rozmowę z całego serca Tobie dziękuję.
Paweł: Bądź pozdrowiony, ja też bardzo Ci dziękuję.